Kryształowe naczynia - niegdyś pożądane w każdym domu, kochały się w nich nasze babcie, ciotki , matki. Dla nas były szczytem tandety. Czy wrócą do łask ? Czy też może ja się starzeję bo coraz częściej zerkam w ich kierunku i marzy mi się kilka rozpraszających światło drobiazgów. Wiem ze w bardzo niskich cenach można znaleźć je w meblowych lumpeksach. Co wy o nich sądzicie ?
Zdjęcia zaczerpnięte z internetu.
Dla mnie nie są tandetne tylko fajne:)
OdpowiedzUsuńKryształowe kieliszki na lnianym obrusie a w nich tańczące,odbijające się płomyki zapalonych w pobliżu świec . :)
OdpowiedzUsuńCzyli mój gust nie jest spaczony - cieszę się bardzo :)
OdpowiedzUsuńMoje mieszkanie też potrzebuje odświeżenia, za dużo wszystkiego! Będę tu zaglądać , dodałam do obserwowanych i zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie nigdy nie były tandetne ! Bardzo podobają mi się tego typu rzeczy bo dobrze wyeksponowane dają klimat całemu mieszkaniu na bardziej ekskluzywny i elegancki a we mnie budzą miłe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! widzę że zapowiada sie ciekawie dodaje do obserwowanych !:):*
Moim zdaniem 2/3 ich uroku to odpowiednie podświetlenie. W cieniu prezentują się nieciekawie, np jako świecznik dla tealight'a (takiej malutkiej świeczki - podgrzewacza) zyskują charakter.
OdpowiedzUsuń